Data aresztowania: 15.05.2015
Oskarżenia: usiłowanie zabójstwa i posiadanie narkotyków
Werdykt sądu: 10 lat pozbawienia wolności
W domu czekają na niego: żona, czworo dzieci
Andrij Kołomiets pochodzi z obwodu kijowskiego. W 2014 roku przeprowadził się do Republiki Kabardyno-Bałkarii (Federacja Rosyjska) do swojej przyszłej żony Halyny i jej czwórki dzieci.
Andrij został zatrzymany 15 maja 2017 roku, chociaż, jak zauważa jego żona Halyna, dokumenty mówią o 17 maja. „Pracowaliśmy w ogrodzie przy domu. Zadzwonili dzwonkiem w bramie, Andrij poszedł otworzyć. Po 15 minutach zaczęłam się martwić, poszłam po niego i zobaczyłam, jak funkcjonariusze przycisnęli go do gorącego ogrodzenia” – wspomina Halyna o tym dniu. Według niej to było trzech mężczyzn uzbrojonych w karabiny, byli w mundurach i maskach, ale bez znaków rozpoznawczych.
Podczas przeszukania szafy syna Halyny była znaleziona paczka z marihuaną. Według kobiety paczkę podłożyli sami funkcjonariusze słóżb, przecież celowo poszli do tej szafy i nie szukali niczego innego.
Funkcjonariusze grozili jej pozbawieniem praw rodzicielskich. Kiedy Andrij o tym usłyszał, powiedział, że ta paczka należy do niego.
Dopiero trzeciego dnia po zabraniu Andrija, on powiadomił, że przebywa w Centrum Przeciwdziałania Ekstremizmowi w Nalczyku i poprosił o przyniesienie mu ubrań.
„Kiedy przyjechałam, pracownik centrum zaczął wywierać na mnie nacisk, mówiąc: „To uczestnik Majdanu, terrorysta”. Domagał się zeznań przeciwko Andrijowi, ale ja nie zgodziłam się kłamać – mówi Halyna.
Później Halyna dowiedziała się, że Andrij podczas przesłuchania w Nalczyku był torturowany rażonz prądem, zmuszano go tym samym do podpisania zeznania. „Był przywiązany do krzesła. Palce owinięto wilgotnymi chusteczkami, zaszczepiono spinacze do bielizny i przepuszczono przez nie prąd”– mówi kobieta. 13 sierpnia Andrij został zabrany do aresztu śledczego w Symferopolu, chociaż nigdy nie mieszkał na Krymie.
W dniu 10 czerwca 2016 roku Kijowski Sąd Rejonowy w Symferopolu skazał Andrija na 10 lat kolonii o zaostrzonym rygorze na mocy kilku paragrafów: zabójstwo dwóch lub więcej osób (niedokończone), posiadanie narkotyków i usiłowanie popełnienia przestępstwa. Andrij został uznany za winnego usiłowania zabicia dwóch byłych pracowników jednostki specjalnej Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Ukrainy “Berkut” podczas wydarzeń na Majdanie w Kijowie. W czasie zatrzymania Andrija służyli oni okupacyjnej władzy Krymu.
Andrij odbywa karę w kolonii karnej nr 14 w Krasnodarze w Rosji. „Andrij często trafia do karceru za to, że się nie ogolił albo ubrał się inaczej, niż wymagano. Wcześniej zamykali po prostu za to, że był uczestnikiem Majdanu, albo za moje posty o nim na Facebooku” – mówi Halyna.